Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.
To z kolei było nie do pogodzenia z głoszoną przez Dicey'a doktryną the rule of law, czyli rządów prawa. Koncepcja the rule of law na trwałe wpisała się w angielską myśl praw- niczą w odniesieniu do relacji zachodzących między administracją a jed- nostką. Rządy prawa miały oznaczać nadrzędność ustawy nad organami wykonawczymi w kontynentalnym rozumieniu tego terminu oraz powszechną równość wobec prawa. Miała ona znajdować swój wyraz w równym poddaniu wszystkich podmiotów prawa sądom. Słabość tej koncepcji, będącej wynikiem braku ostrości przyjętych kryteriów, wynika choćby z samego zdefiniowania prawa i jego skutków dla różnorodnych celów jego stosowania, jak też formalnego podejścia do koncepcji praworządności w proponowanym rozumieniu. Mimo tych słabości koncepcja Dicey'a wywarła doniosły wpływ na kształtowanie się angielskiej nauki prawa administracyjnego, a także amerykańską myśl prawniczą. Szeroka akceptacja tego poglądu przyczyniła się na wiele lat do opóźnienia rozwoju prawa administracyjnego. Autor nie dostrzegał bowiem zakresu ochrony zapewnianej obywatelowi przez systemy kontynentalne. Skupiając uwagę na szczególnej pozycji funkcjonariusza administracji w systemie francuskim opierał zasady swojej koncepcji na ograniczeniach wynikających dla administrowanych ze szczególnego statusu prawnego administracji. Rosnąca złożoność zadań, które podejmować musi współczesne państwo w związku ze wzrostem jego funkcji, spowodowała, iż utrzymanie tradycyjnego monopolu Parlamentu na tworzenie prawa przestało wystarczać. Działalność prawotwórcza, nosząca nazwę legislacji delegowanej (delegated legislation) lub legislacji podporządkowanej (subordinated legislation), której reali- zację przyznawano licznym podmiotom aparatu centralnego i terenowego, jest przedmiotem rozważań literatury. Udzielenie administracji szerokiego uprawnienia do tworzenia prawa widziane jest jako możliwość przekazania - poza zakres działania Parlamentu - władzy pozbawionej dostatecznej kontroli, co z kolei jest postrzegane jako zagrożenie dla tradycyjnej koncepcji rządów prawa. Zarysowanie sądowej kontroli administracji w systemie angielskim napo- tyka na trudność w postaci konieczności przedstawienia angielskiego systemu wymiaru sprawiedliwości. W literaturze stwierdza się, że o sądowej kontroli administracji można mówić, gdy sąd ma prawo wydawania orzeczeń wiążących dla pracowników administracji publicznej. Akty wydawane przez administrację podlegają kon- troli politycznej Parlamentu (legislative contron i kontroli legalności sprawowanej przez sąd (judicial control). Zadaniem sądu jest badanie, czy organy administracji przestrzegały prawa i zasad naturalnej sprawiedliwości (the rules of natural justice), sąd kontroluje, czy akt został wydany zgodnie z prawem, a zatem, czy organ administracji działał w granicach umocowania i postępował zgodnie z obo- wiązującą procedurą. Sąd może też badać, czy uprawnienie zostało wykorzys- tane w sposób zgodny z celem, dla którego ustawodawca ustanowił przepis, a zatem, czy nie miało miejsca nadużycie władzy (abuse of power). Brak jest ustawowych przepisów, które systematyzowałyby bogactwo form i środków, a także metody i granice działania sądu. W tej sytuacji sądy korzystają z dużej swobody i unikają wiązania się ostrymi kryteriami stanowiącymi podstawę do ich wkroczenia. Sąd może nakazać organowi administracji wykonanie obowiązku lub czynności, którą powinien podjąć. Może też zakazać organowi podjęcia czynności, wydania aktu lub prowadzenia działalności ze względu na brak podstaw prawnych. Skarga sądowa może dotyczyć uchylenia lub zmiany decyzji, zakazania organowi wydawania bezprawnych aktów, rozstrzygnięcia spornych kwestii prawnych, odszkodowania lub przywrócenia praw, albo wydania nakazu wykonania obowiązku ciążącego na administracji. Podstawą wkroczenia sądu jest doktryna ultra vires, czyli ustalenia istnienia podstawy prawnej dla określonego zachowania organu. Organ admini- stracji działa w granicach prawa, gdy może wskazać podstawę prawną swojej czynności. Inne zachowania są kwalifikowane jako znajdujące się poza za- kresem określonym ustawą, czyli ultra vires. Sąd prowadzi kontrolę, czy określone zachowanie organu mieści się w granicach podstawy prawnej. Uznanie przez sąd przekroczenia określonych prawem uprawnień nie powoduje uchylenia aktu normatywnego, lecz powoduje, że akt indywidualny poza przyznanymi prawem granicami działania organu - ultra vires - jest uznawany za nieważny. Kontrola ma zatem dwa elementy - są nimi podstawa prawna i ocena sądu. Kontroli poddane są - obok aktów indywidualnych - także akty delegated legislation. Poza kontrolą sądów pozostaje natomiast sfera regulacji ustawowej. Poza kontrolą sądową znajdują się decyzje oparte na swobodnym uznaniu. Jeżeli są to orzeczenia o charakterze sądowym lub wydane przez inne organy pełniące funkcje orzecznicze, sąd może przeprowadzić ocenę aktu na podstawie kryterium, czy akt nie narusza zasad naturalnej sprawiedliwości (natural justice). Pojęcie to nie ma precyzyjnego znaczenia. Obok wywodzących się z common law określeń, uznających za podstawę tej zasady proste rozróżnienie dobra od zła (the natural sense of what is right and wrong), w prawie stanowionym oparto na tej zasadzie określone konstrukcje stanowiące zarzuty stosowania prawa z naruszeniem bezstronności (reasonable suspicion, real likelihood, bias in fact). Na zasadzie naturalnej sprawiedliwości oparte są też takie konstrukcje, jak prawo do bezstronnego przedstawienia stanowiska strony (the right to a fair hearing) czy zasada wysłuchania strony (hear the other side)