They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

PodniosBa rk do ust i zaczBa machinalnie obgryza paznokcie. Mama tylko na to czekaBa. - Radz ci od razu wBo|y caB pi[, bdzie prdzej - powiedziaBa gBo[no i wszyscy nagle spojrzeli na Bogn. OblaBa si rumieDcem i szybko schowaBa rce za siebie. ByBo jej smutno. WBa[ciwie wszyscy s przeciwko niej - mo|e tylko babcia Snopkiewicz nie. Jest naprawd dobra. Jak ona si czuje? 93 O czym my[li? Bogna przypomniaBa sobie obietnic dan babci. Dwa razy ju| je prosiBa, |eby poszBy do starego dworku. ZapomniaBa omówi z Agat szczegóBy wyprawy. Trzeba i[ jeszcze dzisiaj - pomy[laBa i zerwaBa si z krzesBa. - Id do Agaty - powiedziaBa. - Chcemy si przej[ nad Bug. Mama, zajta pasjonujcymi szczegóBami dotyczcymi prawidBowej budowy kompostowej pryzmy i techniki przycinania |ywopBotów, z roztargnieniem odpowiedziaBa: - Dobrze, tylko wró, zanim si [ciemni. - Do widzenia - grzecznie powiedziaBa Bogna, podaBa rk najpierw znajomej, potem znajomemu i, chwytajc w po[piechu kurtk, wybiegBa z domu. r Stary dom - WieSZ, gdzie to mo|e by? - cicho spytaBa Agata Bogn. - Tego starego dworku nie widziaBam, ale pamitam zdziczaBy ogród nad Bugiem. Nie miaBam czasu wchodzi w te chaszcze i krzaki, ale to na pewno tam. - Czy to daleko? Musz by na kolacji - zaniepokoiBa si Agata. - Daj spokój, kolacja nie zajc, nie ucieknie, zawsze zd|ysz j zje[, a pamitaj, |e daBy[my babci sBowo. Po póBgodzinnym marszu dziewczynki znalazBy si niedaleko piaskowej wyspy na Bugu. StanBy na brzegu i przygldaBy si leniwej wodzie bez rwcego nurtu, bez wirów i biaBej skotBowanej piany. - WBa[nie tu zabrali rzek - powiedziaBa Bogna. - Jak to zabrali? - zdziwiBa si Agata. - No przecie| pamitasz, co mówiBa babcia i chBopaki. Rzeka pBynie teraz gdzie indziej, a tu jest martwa odnoga. - Bogna rozejrzaBa si dookoBa. - To chyba tam. Idziemy! - powiedziaBa i zdecydowanym krokiem poszBa w stron, skd przyszBy, ale idc nad sam wod, wzdBu| zalewu. MusiaBy si przedrze przez mur z tarniny i dzikiej [liwy. Le|aBy tu butelki po winie i [mieci, prawdopodobnie byBo to miejsce  odpoczynku" robotników, którzy usypywali piaskow wysp. Pltanina chaszczy skoDczyBa si szybko i dziewczynki stanBy na wielkiej Bce. To byB inny [wiat. Jak w bajce. Bohater pokonaB 96 przeszkod i zostaB nagrodzony, Agata i Bogna a| westchnBy z zachwytu. Daleka przestrzeD pokryta ciemnozielon traw zamknita byBa [cian lasu. W jednym miejscu gstwina drzew i krzaków ograniczaBa widoczno[. - To tam - Bogna nachyliBa si do Agaty i wycignBa rk, wskazujc kp drzew. - Chodz - cicho powiedziaBa Agata, któr gBos Bogny wyrwaB z zamy[lenia. SzBy po mikkiej trawie ledwie widoczn wsk [cie|k. DBugie zdzbBa rozchylaBy si na boki, znaczc ich [lad. Ogromne dby staBy nieporuszone, obok delikatne jarzbiny o ró|owiejcych gronach, jakie[ odmiany szlachetnych drzew, których Bogna nie znaBa. - Tdy chyba nikt nie chodzi. Taka cisza i spokój. A ta dró|ka? - Mo|e wydeptaBy j zwierzta w drodze nad rzek? - Spójrz na te drzewa. Nigdzie wokóB takie nie rosn. Mo|e je sadziB m| tej pani, która umarBa..