They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

Upokorzenie smakuje tak samo w ustach każdego człowieka.

Potem powiedział sobie: - Dalej, Albercie, jesteś mężczyzną, nie będziesz się bawił w jakieś widziadła! - I dzielnie zszedł jeszcze raz... ale tym razem głowa zaczęła zbliżać się do niego, groźna. Uciekł, a następnego dnia, kiedy było widno, zszedł mocno niepewny. Zobaczył tylko jakąś kość. Z troski o nas nie opowiedział nam od razu o wszystkim obawiając się, że nie będziemy miały śmiałości tam schodzić. Napisałam więc do pana list, by umówić się na następną sobotę, ale ponieważ nie miałam w domu znaczków, wzięłam go do fabryki z zamiarem udania się na pocztę po wyjściu z pracy. Nie minęła nawet godzina pracy, kiedy nagle deska do papieru, ważąca sześćdziesiąt pięć kilogramów, spadła mi na głowę. Przez trzy miesiące chorowałam... i list nie został wysłany. Matka zachorowała w tym samym okresie, wyciągnęła więc z tego wniosek, że piwnica jest nawiedzona i kazała zabić drzwi do niej. Oto przyczyny mojego milczenia. Nie śmiałam panu pisać o tych sprawach, ponieważ być może... to było zapisane! Proszę przyjąć wyrazy..." Oto listy, które otrzymaliśmy od pani Van E., zgodnie z jej życzeniem nie nadając im dalszego biegu. Szkoda jednak, że nie można było zastosować elektronicznej detekcji,która mogłaby dać jakieś wytłumaczenie zjawisk w Zaczarowanej Piwnicy! Jakkolwiek by było, historia jest bardzo dziwna, a zdumiewający zbieg okoliczności zdawał się nie dopuszczać do detekcji skarbu. Trzeba przyznać więc, że nasz racjonalizm czasami bywa bezradny! SKARBY TAJEMNE ZAKLINANIE... LATAJĄCY LUDZIE... UPIORY... U ludów prymitywnych, a szczególnie w tropikach, wyobraźnia i gorączka złota połączyły się, by spłodzić fantastyczne opowieści o skarbach, w których magia odgrywa zasadniczą rolę. Zakochani w cudowności Arabowie są przekonani, że niewierni okupujący niegdyś Afrykę Północną przed muzułmańskim podbojem schowali w ziemi wszystkie swoje bogactwa, a w magicznych księgach zapisali sekrety pozwalające je odnaleźć. Leon Afrykańczyk, geograf i historyk, donosi, że w XVI wieku w Fezie istnieli poszukiwacze skarbów, zwani El-Kannazin. El-Kannazin byli pewni, że Rzymianie rzucili na zakopane skarby czary, ale oni posiedli umiejętność zdejmowania tych czarów za pomocą odpowiednich magicznych wez- wań i zaklęć. Zdaniem Arabów, rozsądne byłoby odwołać się do Księgi wiedzy o skarbach, gdzie zostały opisane rytuały skuteczne w odnajdywaniu skrytek i odstraszające złe duchy, tyle że księga ta znajdowała się, jak powiadano, w „kościele w Konstantynopolu", dokąd przywieziono ją z Toledo. W tym samym sanktuarium miały być złożone również inne dokumenty, wskazujące dokładne miejsce położenia skarbów należących do niewiernych. Nie wiadomo, czy była to prawda, w każdym razie księgi były nieosiągalne dla El- Kannazin, którzy będąc znakomitymi alchemikami i szczególnie zdolnymi ekspertami wiedzy tajemnej, musieli radzić sobie za pomocą metod magicznych. Prowadzone przez nich poszukiwania skarbów opierały się o filtry, eliksiry, kadzidła, proszki, no i przede wszystkim na następującym zaklęciu: „Tamsh, Karhatial, Akfahita, Tah- tout, Aketthountha, Ahia, Shaqatqir, Ahirąal, Tafhout! Wysłuchaj mnie, o mądry tytanie, zaklinam cię na moc tych imion! Oddal się od nas przez siłę sprawczą tych świętych imion". Należało to wygłosić siedmiokrotnie! Dobrze było równocześnie okadzać dymem z drewna sandałowego, ze styraksu i ziaren chleba świętojańskiego. Chcąc odkryć skarb, należało także powtórzyć siedem razy następujące słowa: „Ahiaksheh, Ahishakish, Maksha, Aherąoul, Daig, Maig, Cjinburg, pospieszcie się i pokażcie skarb mocą tych imion, które odczytałem przed wami". Tytany i potwory odsuwały się więc, odsłaniały skrytkę i stawały się niegroźne. Ahmed Bey Kamal, członek Instytutu Egipskiego, przetłumaczył i zebrał w Księdze zaginionych pereł opowieści o skarbach, w których odbija się cała magia i wierzenia El- Kannazin równocześnie ze stylem wyobraźni ludów Wschodu. Oto relacja na temat rubinowego królewskiego skarbu: W górach Charunah, dystrykcie Maghagha, prowincji Minieh, opuścicie Abu-Shamah i będziecie szli na wschód aż do wadi poprzecinanego licznymi wąwozami. Jedźcie w kierunku Abu-l-Dahim, aż napotkacie szczelinę na tyle obszerną, by mógł przez nią przejechać jeździec wraz z koniem i lancą oraz dwoma ładunkami. Wejdźcie w nią i idźcie aż do studni zawierającej trzy gliniane garnki, tam ujrzycie kupkę jakichś szczątków i trzy zasypane stopnie. Kiedy odgarniecie cały piasek, odkryjecie drogę wspinającą się w górę, obramowaną murkiem. Jeśli przejdziecie pod murkiem, znajdziecie drzwi z kołatką, pokrytą greckimi inskrypcjami i umieszczonym wśród nich znakiem. Pociągniecie za kołatkę i drzwi otworzą się, a wy przejdziecie przez nie bez lęku